już się chciało schować zimowy płaszcz i buty i melancholię i smutek i cały ten sen zimowy,
gdzieś na najwyższą półkę, żeby nie przeszkadzały w radowaniu się,
już się prawie zmarznięte, blade policzki obsypały po słonecznymi piegami,
już się prawie zakręciło w głowie od gapienia się prosto w słońce,
już się o mało nie prasowało letniej sukienki,
już się powyłączało kaloryfery i zawiązało worek z węglem na trzy supełki,
już się zacierało łapki, że wiosna, wiosna wiosna!!!!
i się zmarzło bardzo ostatniej nocy i się lodem, szronem i lekkim śnieżkiem nawet dostało po tych łapkach :)
jeszcze sobie więc pozaglądam w siebie spokojnie
i poczekam cierpliwie
i pouczę się pokory
i że nic co dobre nie staje się na raz! dwa!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz