moja pierwsza, wydziergana drewnianą jeszcze nadal ręką, tasiemka,
na brzegu półki dumnie zawisła i się napuszyła...
i gościa dzisiaj takiego ślicznego miałam i pozazdrościłam makijażu...piękna kreska
i w ogóle bardzo ładnie mi się robi w ogródku :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz