próba generalna przed Wielkanocą,
kiszę sobie zakwas, zapomniałam o nim na wieki,
pamiętam, że na studiach domowy zakwas na barszcz biały był hitem, zdaje się, że jednym z najzdrowszych, obok kaszy gryczanej z jogurtem i oregano, elementów ubogiej diety studenckiej...
chowało się go gdzieś między ciepłymi rurami, zapominało o nim na dni kilka, po czym sam ( gorzej jeśli któryś z współlokatorów ) przypominał o sobie kwaśno - czosnkowym zapachem,
tym razem zakwas na mące razowej orkiszowej:
( przepis zgodny z KPP )
1 litr przegotowanej wody
1 szklanka mąki razowej orkiszowej
2 ząbki czosnku
liść laurowy
2 ziela angielskie
szczypta soli
do słoika lub kamiennego naczynia wrzucamy czosnek, liść i ziele angielskie, szczyptę soli, mąkę orkiszową, zalewamy ciepłą wodą, przykrywamy lnianą ściereczką i odstawiamy na ok. 3 - 4 dni w ciepłe miejsce, powinien mieć wtedy wyraźnie kwaśny smak, najlepiej zużywamy go od razu, ewentualnie można przechowywać kilka dni w lodówce
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz